Royal Wulff to mucha sławna na cały świat. Mimo że niczego nie imituje, działa wszędzie gdzie zostanie położona na wodę. Autorem tego wzoru jest pan Lee Wulff lub pan Q. L. Quackenbush. My wiążąc Royal Wulff, pokusiliśmy się o kilka modyfikacji, które naszym zdaniem podnoszą jej odporność na uszkodzenia do maksimum. Zapraszamy do imadeł!
Lista materiałów – Royal Wulff
Hak: Standardowy do suchej muchy. Sugerujemy wiązać tę muchę w większych rozmiarach. Polecamy haki 8-12.
Nić: Czarna, gruba, solidna. Danville’s Fly Master 6/0.
Ogonek: Sierść łosia
Skrzydełko: Tak, to jest Para Post 😉 Świadomie zamieniamy buck tail na syntetyk.
Odwłok/body: Zamieniamy pawia na dubbing w kolorze pawia.
Nawinięty dubbing przedzielimy grubą nicią w kolorze czerwonym.
Tułów/Jeżynka: To bez kombinacji 😉 Kogut genetyczny.
Przydadzą się powyższe narzędzia i wosk.
Możemy zaczynać!
Montujemy hak w szczękach imadła i kasujemy zadzior.
Wchodzimy nicią, zostawiając sporo miejsca przy oczku. To bardzo ważne.
Pracujemy nicią do końca trzonka i…
…zawracamy. Parkujemy nić na środku.
Sięgamy po sierść łosia.
Odcinamy dość ubogi pęczek i wyrównujemy końcówki w stackerze.
Następnie odmierzamy, mniej-więcej, długość trzonka i pracując w kierunku kolanka, przywiązujemy sierść. Niech nawoje będą dość „luźne”. Jak będziecie teraz mocno dociskać, to ogonek będzie wyglądał jak miotła 😉 .
Jak jesteśmy zadowoleni… zawracamy. Wkładamy już nieco więcej siły, ale jeszcze nie max 😉 .
Odcinamy sterczące w kierunku oczka końcówki. Staramy się to zrobić pod kątem 45 stopni.
Teraz dociskamy mocniej i zabezpieczamy nicią miejsce odcięcia.
Sięgamy po Para Post. My używamy białego, lecz możecie użyć każdego koloru.
Odcinamy jeden pęczek. Składamy go na pół.
Rozcinamy pętlę.
Łączymy w jeden, grubszy, krótszy pęczek i znów robimy pętlę.
Przesuwamy nić w miejsce zaprezentowane na zdjęciu. Niech cały czas będzie dużo wolnego miejsca przy oczku.
Pętlę, która jest dłuższa niż trzonek, przywiązujemy w zaprezentowany sposób. Pracujemy nicią w kierunku kolanka. Do miejsca, gdzie skończyliśmy przywiązywać ogonek.
Z góry wyglądać to powinno tak jak na zdjęciu.
Kiedy jesteśmy zadowoleni z ułożenia, kontynuujemy przywiązywanie w kierunku oczka. Wykonujemy też kilka nawojów przed pętlą, od strony oczka.
Następnie odcinamy sterczącą w kierunku ogonka pozostałość Para Post. Cięcie wykonujemy pod kątem.
Miejsce odcięcia zabezpieczamy nicią i możemy zabierać się za skrzydełka.
Zaczynamy od rozcięcia pętli w połowie.
Teraz kilka nawojów przed skrzydełkami od strony oczka. To ustawi je „do pionu”.
Następnie wykonujemy ósemki między skrzydełkami, żeby je rozdzielić na zawsze 😉 .
Żeby mieć pewność, że nigdy się nie spotkają… Wykonujemy jeszcze nawoje dookoła każdego z nich. Teraz mamy pewność, że zawsze będą na miejscu.
Kiedy jesteśmy zadowoleni, możemy przystąpić do budowy odwłoka. Nić wędruje do ogonka.
Tam tworzymy pętlę, do której włożymy dubbing. Nić parkujemy tuż przed skrzydełkami.
Bierzemy dubbing. Niewielką ilość.
Ten, którego używamy, ma zbyt długie włókna. Zatem tniemy go nieco i…
Po nasmarowaniu pętli lepiącym woskiem umieszczamy w niej dubbing.
Skręcamy i nieco wyczesujemy.
Pracując skręconą pętlą w kierunku oczka, budujemy odwłok muchy. Kiedy dotrzemy do miejsca parkowania nici, łapiemy nią pętlę.
Zabezpieczamy kilkoma nawojami, finiszujemy w miejscu parkowania i odcinamy nić.
Bierzemy bobinkę z czerwoną, grubą nicią.
Wchodzimy, mniej-więcej w połowie odwłoka.
Budujemy czerwony „punkt”. Niech nie będzie zbyt tłusty.
Kiedy jesteśmy zadowoleni, finiszujemy i odcinamy nić. Możemy go później zabezpieczyć szelakiem, lub klejem.
Na trzonek wraca czarna nić. Tuż przed skrzydełkami. Tam czeka.
My sięgamy po dwa pióra koguta genetycznego.
Przygotowujemy je do przywiązania w sposób widoczny na zdjęciu.
Przywiązujemy je, jedno po drugim, w miejscu parkowania nici i kontynuujemy przywiązywanie, zatrzymując się przed skrzydełkami, od strony oczka. Tam parkujemy nić.
Chwytamy pierwsze pióro i budujemy jeżynkę. Trzy nawoje przed i trzy za skrzydełkami. Następnie łapiemy pióro nicią.
To samo robimy z drugim piórem.
Kiedy jesteśmy zadowoleni z wyglądu jeżynki, odcinamy pozostałości piór.
Miejsce odcięcia zabezpieczamy nicią i finiszujemy, tuż przed oczkiem.
Nie da się nie zauważyć, że skrzydełka są nieco za długie…
Przycinamy je zatem wg. uznania. My wykonujemy dwa cięcia. Jedno widać na powyższym zdjęciu.
Na tym zaś widać drugie.
Ważne jest, aby skrzydełka nie były krótsze niż jeżynka.
Po tym zabiegu Royal Wulff jest gotowa. Jak Wam się podoba taki wariant? Nam podoba się bardzo. Do wykonania modyfikacji tego wzoru, skłoniło nas zdanie pana Wulffa na temat tej muchy. Sam zachęcał do jej modyfikowania. Jesteśmy także przekonani, że gdyby w 1920 roku, wiążący ten wzór muszkarze dysponowali materiałami syntetycznymi, to by je bez zastanowienia wykorzystali. 🙂