Footprint Dun to jedna z wielu idealnych imitacji subimago jętki, która wyszła spod palców pana Oliviera Edwardsa. Mucha, która działa wszędzie i zawsze! Oczywiście pod warunkiem, że mamy do czynienia z rójką jętki 😉 . Wzór to niesamowicie elastyczny, bo można nim imitować w zasadzie wszystkie małe i średnie jętki. Nie należy niestety do najłatwiejszych do poprawnego uwiązania (te cztery nóżki muszą być na tym samym poziomie), ale warto się pomęczyć. Zapraszamy do imadeł!
Lista materiałów (Footprint Dun – BWO Variant)
Hak: Do suchej muchy o regularnej długości trzonka. My stosujemy delikatny Partridge L3A w rozmiarze 18.
Nić: Niezastąpiona będzie tu Danville Spiderweb.
Skrzydełko: Para Post Wings
Ogonek i odnóża: Microfibets
Tułów i odwłok: Dubbing syntetyczny. My używamy FlyRite w kolorze 40/43 BWO.
Jeżeli macie już wszystko, czego potrzeba – Zaczynamy wiązanie Footprint Dun!
Kasujemy zadzior i umieszczamy hak w szczękach imadła.
Wchodzimy nicią tuż za oczkiem i pracując w kierunku kolanka, pokrywamy jej szerokimi nawojami cały trzonek. Pracujemy do wysokości miejsca, w którym był zadzior haka.
Następnie zawracamy w kierunku oczka. Nić zatrzymujemy w 2/3 długości trzonka. Widzicie to miejsce na zdjęciu.
Teraz bierzemy pęczek Para Post Wings. Pojedynczy – taki jaki odwiniecie ze szpulki lub motka. Kolor dopasujcie do koloru skrzydełka imitowanej jętki.
Przywiązujemy Para Post Wings jednym nawojem. Właściwie to umieszczamy je na trzonku, podkładając pod nić i układamy na nim pod ciężarem zwisającej bobinki.
Dopiero kiedy Para Post Wings ułożone są centralnie na górze, wykonujemy kolejne nawoje nicią, pracując ok. jednen milimetr w kierunku kolanka.
Kiedy Para Post Wings są solidnie przywiązane, odcinamy sterczącą w kierunku kolanka pozostałość. Robimy to pod kątem. Tak, aby…
…pracując nicią w kierunku kolanka, utworzyć stożek, jaki widzicie na zdjęciu.
Następnie parkujemy nić tuż przed sterczącym w kierunku oczka pęczkiem Para Post Wings. Będziemy budować skrzydełko.
Bierzemy igłę i podkładamy pod pęczek Para Post Wings. Trzymając z prawej strony pęczek, przy pomocy igły układamy „bąbelek”. (Nie pokażemy na zdjęciach jak to zrobić, bo są do tego potrzebne dwie ręce. Jedna musi trzymać aparat).
Kiedy „bąbelek” jest gotowy, wyciągamy igłę i łapiemy go palcami drugiej dłoni, w przypadku wiążącego tę muchę, lewej. Prawa ręka chwyta ochoczo bobinkę i…
…przywiązuje pęczek Para Post Wings w miejscu parkowania nici. Potrzeba kilka solidnych nawojów. Skrzydełko jest gotowe. Niech jego długość jest mniej więcej długością trzonka.
Finalizujemy ten proces odcinając pod kątem pozostałość Para Post Wings. Po czym zabezpieczamy miejsce odcięcia nicią, znów tworząc delikatny stożek.
Czas wykonać najbardziej emocjonujący krok wiązania tego wzoru. Sięgamy po cztery „włosy” microfibets. Nie trzy, nie pięć, nie dwa – cztery. To bardzo ważne! Niech ich czubki będą zrównane.
Najpierw przesuwamy nić na odwłok. Następnie przykładamy do trzonka, od naszej strony, microfibets, wszystkie cztery i przywiązujemy dwoma – trzema nawojami nici, pracując w kierunku kolanka. Nie przejmujemy się teraz długością po obydwu stronach nawoju. W następnych krokach będziemy je regulować.
Pracujemy nicią do miejsca na wysokości zadziora i tam zatrzymujemy nić. Pracując staramy się już rozdzielać microfibetsy, tak aby były dwa z lewej i dwa z prawej strony odwłoka.
Nić czeka zaparkowana na końcu odwłoka, a my formujemy ogonek. Regulujemy jego długość, ciągnąc za sterczące do przodu cztery microfibetsy. Niech ma ok. półtora długości trzonka. Następnie rozdzielamy go na dwa razy dwa. Niech z lewej będą dwa i prawej dwa. Ogonek fiksujemy sposobem znanym z innych wzorów pana Olivera, czyli:
- Wykonujemy jeden nawój pod bliższymi nam dwoma microfibetsami i wracamy między nimi a tymi dalszymi.
- Wykonujemy nawój od góry między bliższymi i dalszymi i wracamy pod dalszymi.
- Wykonujemy nawój pod wszystkimi i wracamy pod dalszymi.
Ogonek zafiksowany 🙂
Skoro mamy ogonek, czas na odnóża. Rozpoczynamy pracę nicią od ogonka przez prawie cały odwłok. Przywiązujemy sterczące na boki microfibetsy – dwa z lewej, dwa z prawej. Widać to na zdjęciu. Pilnujemy, aby były na tym samym poziomie. To kluczowe dla tego wzoru!
Kiedy znajdziemy się w odległości ok. dwóch trzech nawojów od skrzydełka, łapiemy dwa microfibetsy po jednym z każdej strony i trzymając je odciągnięte w stronę ogonka, wykonujemy przed nimi kilka nawojów nicią.
Chodzi nam, o osiągniecie efektu widocznego na zdjęciu.
Kiedy tylne nóżki są gotowe, pracujemy nicią dalej w kierunku oczka. Cały czas dbamy, aby microfibetsy, teraz już tylko dwa – po jednym z każdej strony, układały się odpowiednio.
Kiedy miniemy skrzydełko i będziemy w odległości mniej-więcej takiej jak ta, która oddziela tylne nóżki od skrzydełka…
…odciągamy do tyłu pozostałe dwa microfibetsy i wykonujemy przed nimi kilka nawojów nicią. To skutkuje efektem widocznym na zdjęciu. Nóżki są gotowe. Nić parkujemy przy oczku i…
…nawijamy na nią dubbing. Bardzo małą ilość. Następnie dubbingiem pracujemy w kierunku ogonka, uważając na wykonane wcześniej odnóża – formujemy tułów i odwłok jętki.
Kiedy jesteśmy zadowoleni, wracamy nicią po dubbingu do oczka i…
Finiszujemy. Jak widzicie, dubbingu jest tak mało, że nawet nie pokrywa równo całego odwłoka. Tak może być, może być go także więcej, ważne jednak, żeby nie było go zbyt dużo.
Ostatnim krokiem jest przycięcie odnóży na odpowiednią długość. Niech nie będą zbyt długie ani zbyt krótkie.
Footprint Dun jest gotowa.
Polecamy ją zawsze i wszędzie, kiedy i gdzie jest rójka jętki.