Big brown to koleje arcydzieło pana Olivera Edwardsa. Mucha sekretna, bo nieumieszczona w żadnej znanej nam książce i nieprezentowana w żadnym znanym nam filmie. Trafiliśmy na nią przypadkiem podczas eksploracji starych stron internetowych. Zaledwie jedno zdjęcie + lista materiałów pozwoliły na odtworzenie i zaprezentowanie na naszej stronie tego wyjątkowego emergera dużej, brązowej jętki. Zapraszamy do imadeł!
Big brown (Lista materiałów)
Hak
Najłatwiej poprawnie uwiązać tę muchę na haku Partrigde Oliver Edwards Nymph Emerger K14ST w rozmiarach od 8 do 12. Jednak ten hak nie jest już produkowany… Kupienie go graniczy z cudem. Nam się to udało, jednak szukając go w Internecie natrafiliśmy na petycje pisane przez „wiązaczy”. Ludzie domagali się przywrócenia tego haka do produkcji 😀 . W odpowiedzi Partridge wypuścił hak K14A, który niestety nie jest tak dobrze dopasowany do prezentowanego dziś wzoru, jednak może służyć jako zamiennik. Polecamy go w rozmiarach 10,12 i 14. Można pokusić się też o użycie K12ST w rozmiarach 16 i 18.
Nić
Danville 6/0 w kolorze beżowym
Ogonek
Trzy włosy z sierści łosia – kolor naturalny
Odwłok
- Hare’s mask w kolorze jasnobrązowym (naturalnym), zmieszana w proporcji 50/50 z antron yarn w kolorze kremowym lub białym.
- Żółta nić lub jedwab.
Tułów
- Pianka 2 mm w kolorze tan
- Sierść jelenia w kolorze brązowym
- Hare’s mask w kolorze jasnobrązowym (naturalnym), zmieszana w proporcji 50/50 z antron yarn w kolorze kremowym lub białym.
- Mazak w kolorze brązowym
Skrzydełko
- Dwa lub trzy CDC w kolorze piaskowym
- Mazak w kolorze brązowym
Nóżki
Sierść jelenia w kolorze brązowym
Kasujemy zadzior i umieszczamy hak w szczękach imadła. Robimy to dość nietypowo, gdyż takie ustawienie ułatwi przywiązanie ogonka.
Wchodzimy nicią. Wykonujemy zaledwie kilka nawojów, aby jedynie zablokować nić.
Przygotowujemy trzy włosy z sierści łosia. (Moos mane)
Przywiązujemy tuż za miejscem parkowania nici. Ogonek ma być długi – ok. 1,5 długości trzonka.
Przywiązujemy go, pracując nicią prawie do końca kolanka.
Żeby trzymał swój trójpodział, 😉 musimy go zafiksować nicią. Zaczynamy od podniesienia go kciukiem. Następnie wykonujemy po jednym nawoju:
- Pod najbliższym nam włosem – wracając na trzonek przed środkowym
- Od góry między środkowym i najdalszym włosem – wracając na trzonek za najdalszym
- Od dołu pod wszystkimi włosami – wracając na trzonek za najdalszym.
Finalnie powinno wyglądać to tak jak na zdjęciu.
Ogonek jest zabezpieczony, więc czas zacząć budować odwłok. Najpierw żółta nić, którą go przewiniemy. Może to być każda nić, nawet taka, którą przyszywamy guziki. Ważne jest, aby była żółta. My korzystamy z grubej nici do wiązania much 240 den.
W tym momencie zmieniamy ustawienia haka w szczękach imadła. Nić natomiast, wraca od ogonka do miejsca, gdzie weszliśmy nią na hak. Tu też przywiązujemy żółtą nitkę i…
…pracujemy do kolanka.
Bierzemy przygotowany wcześniej dubbing z maski zająca i błyszczącego antronu i…
…nakręcamy go na czekającą przy ogonku nić. Niech dubbingu nie będzie zbyt wiele.
Nawinięty w tym kroku odwłok ma być delikatny – nie gruby i zbity.
Kiedy jesteśmy zadowoleni z kształtu odwłoka, przewijamy go oczekującą przy ogonku, żółtą nicią. Niech nawoje nie będą zbyt gęste.
Następnie przy użyciu szczoteczki lub rzepa wyczesujemy spomiędzy nawojów nici dubbing. To ważne, dzięki wyczesaniu, odwłok będzie dawał w wodzie efekt „halo”.
Czas na budowę tułowia. Zaczynamy od pianki 2 mm. Niech ma ok. 5 mm szerokości i ok. 5 cm długości.
Obcinamy ją z jednej strony w sposób widoczny na zdjęciu.
Następnie przywiązujemy odciętą stronę, tuż za odwłokiem. Jak widzicie na zdjęciu, delikatnie na niego wchodzimy.
Finalnie ma to wyglądać tak. Pamiętajcie, aby pianka była przywiązana centralnie na środku haka.
Tułów chwilkę poczeka, bo ostatecznie zostanie uformowany dopiero w ostatnim kroku.
My zaś rozpoczynamy budowę skrzydełka. Do tego celu użyjemy dwóch lub trzech CDC w kolorze piaskowym. Wybierzcie długie i posiadające mało puchu przy dudce pióra.
Następnie przywiązujemy je, przykładając dudki do trzonka, tuż za pianką. Łapiemy je jednym nawojem nici i trzymając ją w napięciu, ciągniemy za dudkę do uzyskania efektu widocznego na zdjęciu. Ważne jest, aby nie dociągnąć ich do końca i odciąć sterczące w stronę oczka czubki, zanim uwolnią się spod nawoju nici i spowodują, że pióra rozejdą się na boki.
Ostatecznie powinno to wyglądać jak na zdjęciu. Czubki piór są odcięte, a miejsce odcięcia jest zabezpieczone nicią. Ona zaś czeka, zaparkowana tuż za przywiązanymi CDC.
Teraz bierzemy niewielką ilość dubbingu i przykrywamy nawoje nici.
Czas kończyć tułów i budować odnóża owada. Do tego celu użyjemy wymiętoszonej w palcach sierści jelenia.
Nakręcamy ją na nić jak dubbing. To na początku nie będzie łatwe 😉
Sierść nawijamy w kierunku oczka. Nawijając, staramy się skierować włosy w dół. Bardzo uważamy, by nie przykryć oczka! Musi tam zostać miejsce, które wykorzystamy w następnym kroku.
Ten polega na uformowaniu ze sterczących do góry CDC, bąbelkowego skrzydełka emergera. Możecie użyć igły do ułożenia piór. Skrzydełko powinno być nieco dłuższe niż odwłok owada i być przywiązane centralnie, tuż za oczkiem.
Kiedy jesteśmy zadowoleni z przywiązanego skrzydełka, odcinamy sterczące w stronę oczka dudki. Przypominamy o tym, że oczko musi zostać odkryte.
Zbliżamy się do końca, więc czas dobudować tułów. Rozpoczynamy od rozcięcia pianki. To bardzo ważny moment, jeżeli nie rozetniecie pianki równo, będziecie musieli zacząć wiązać tę muchę od początku!
Jeżeli przeszliście pomyślnie poprzedni krok, możecie otoczyć pianką zbudowaną wcześniej część tułowia i złapać ją nicią tuż przed oczkiem. Niech zostanie zabezpieczona kilkoma solidnymi nawojami. Nie naciskajcie jednak zbyt mocno, gdyż istnieje ryzyko przecięcia pianki nicią.
Teraz zostało już tylko odciąć pozostałość pianki i zakończyć muchę przy oczku.
Jeżeli odnóża wydają się Wam zbyt długie, skróćcie je, odrywając. Jeżeli zaś nawinięta sierść jelenia nie wystaje za bardzo spod tułowia, wydłubcie ją igłą.
Prace wykończeniowe wykonujemy mazakiem. Nieco plamek na tułowiu i prążków na skrzydełkach nie zaszkodzi. W końcu to Big brown!
Może nie jest to najprostszy do uwiązania wzór emergera, jednak zapewniamy, że warto poświęcić mu czas i dać mu szansę nad wodą. Pstrągi z pewnością odpłacą. Polecamy Wam Big brown!